www.dobrynauczyciel.fora.pl
sprawy nauczycieli
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Co nas czeka?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » Aktualności (prasa, radio, TV)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bogi
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Wto 14:57, 05 Sie 2008    Temat postu: Co nas czeka?

(5.0Cool MEN: zmiany w kuratoriach i przedszkolach
Wczoraj minister edukacji Katarzyna Hall zapowiedziała zmiany w ustawie o systemie oświaty oraz w Karcie Nauczyciela. Oto skrót projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty i Karty Nauczyciela! – Całość trafi do konsultacji społecznych. Najważniejsze zmiany to:
- przedszkola: w roku szkolnym 2010/2011 obowiązkowo do przedszkoli będą uczęszczały już dzieci 5 – letnie,
- podstawy programowe: zostaną zreformowane i będą stopniowo wprowadzane od roku szkolnego 2009/2010, aż do 2015/2016,
- kuratoria oświaty: ograniczenie wielu ich kompetencji m.in. w zakresie opiniowania sieci szkół,
- szkoły: mają mieć swobodę w tworzeniu programów nauczania i środków dydaktycznych. Decydujący głos przy wyborze dyrektora szkoły ma mieć organ prowadzący,
- Karta Nauczyciela: wzrost kwoty bazowej dla stażystów z 82 do 100 proc., kwota bazowa nauczyciela kontaktowego ma wynosić 111 procent, mianowanego – 144 procent, a dyplomowanego 184 procent. Pensje nauczycieli mają w przyszłym roku wzrosnąć dwa razy po 5 proc.,
- pensum: samorządy mają otrzymać możliwość podniesienia pensum o 4 godz. (mk,GN)


BEZ KOMENTARZA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Śro 18:43, 06 Sie 2008    Temat postu:

UWAGA! REFORMA ZNISZCZY OŚWIATĘ!!!
W wakacje, za plecami społeczeństwa, władza szykuje atak na uprawnienia zawodowe i socjalne pracowników oświaty!!!

Politycy z rządu deklarowali umiar i wolę kompromisu. Udawali, że prowadzą negocjacje ze związkami zawodowymi. Tymczasem nie czekając na zakończenie tych negocjacji, wpisali do projektów ustaw wszystkie szokujące i najbardziej niekorzystne dla nauczycieli pomysły, przed którymi ostrzegaliśmy przez ostatnie tygodnie w „Głosie Nauczycielskim”.
Projekty zmian w Karcie Nauczyciela i ustawie o systemie oświaty trafiły do konsultacji społecznych, co oznacza, że władza już uruchomiła procedurę zmian. Co gorsza, rząd sprzedaje te szkodliwe pomysły jako receptę na zwiększenie autonomii szkół i poprawę jakości kształcenia.



Nie wierzcie w to!



Efekty reformy mogą być takie:


• Zwiększenie pensum o 4 godziny doprowadzi do wyrzucenia na bruk jednej piątej nauczycieli
• Ci, którzy zachowają pracę zostaną zmuszeni do jeszcze większej harówki
• Oferowane podwyżki płac (dwa razy o 5 proc.) nie zrekompensują większego wysiłku pedagogów
• Samorządy będą mogły łatwiej niż dziś zamykać i przekazywać szkoły w ręce prywatnych fundacji i stowarzyszeń.
• To sposób na ominięcie Karty Nauczyciela - w przekształconych placówkach nie obowiązuje wiele praw i gwarancji zawartych w KN
• Na zmianach zyskają samorządy – będą prowadzić szkoły niższym kosztem i zatrudniać nauczycieli na gorszych warunkach
• Straci na tym społeczeństwo, zwykli Polacy, którzy płacą podatki po to, aby ich dzieci mogły chodzić do dobrej publicznej szkoły. Będą płacić dalej, ale szkoła zdziesiątkowana zwolnieniami, oddana pod pełną władzę wójtów i wolnego rynku, nie będzie już taka jak dziś.

Nie dajmy się ograbić z naszych fundamentalnych praw!



Więcej na ten temat:


– w numerze 33 Głosu Nauczycielskiego i na konferencji prezesa ZNP Sławomira Broniarza, 7 sierpnia o godz. 10.30, w siedzibie związku.

Jakub Rzekanowski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
stoper
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: opolskie

PostWysłany: Czw 23:14, 07 Sie 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

MEN: nauczyciele nie stracą pracy przez podniesienie pensum
(PAP, dd/07.08.2008, godz. 16:07)


Nie dojdzie do masowych zwolnień nauczycieli na skutek podniesienia górnej granicy pensum. Będzie więcej pracy, bo do szkoły pójdą sześciolatki - uważa wiceminister edukacji Krystyna Szumilas.


Chodzi o rządowy projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela. Zakłada on upoważnienie samorządów do podwyższenia pensum nauczycieli o cztery godziny tygodniowo, czyli o 20 proc., bo obecnie większość nauczycieli musi obowiązkowo prowadzić lekcje przez 18 godzin tygodniowo.

Szumilas na czwartkowej konferencji prasowej w MEN odniosła się do stanowiska Związku Nauczycielstwa Polskiego, że upoważnienie samorządów do wydłużenia czasu pracy nauczycieli doprowadzi do zwolnień nauczycieli, bo skoro będą oni pracować więcej, mniej ich będzie potrzebnych.

"Może to przynieść w konsekwencji redukcję stanu zatrudnienia o ponad 100 tys. osób. (...) Tym bardziej, że rząd w dalszym ciągu forsuje pomysł odebrania nam uprawnień do wcześniejszych emerytur. Połączenie tych dwóch planów spowoduje gwałtowny wzrost bezrobocia w środowisku nauczycielskim, a jednocześnie wywoła uzasadnione protesty" - tłumaczył prezes ZNP na konferencji prasowej.

Według Szumilas, te obawy są nieuzasadnione. "W tej chwili obniżamy wiek szkolny, a więc zwiększamy liczbę dzieci w systemie edukacji. Wprowadzamy obowiązkowe przygotowanie roczne dla pięciolatków, to również powoduje większą liczbę godzin dla nauczycieli. (...) W związku z obniżeniem wieku szkolnego planujemy również zwiększenie liczby godzin na zajęcia świetlicowe, bo chcemy, żeby nauczyciele dobrze opiekowali się dziećmi również po zajęciach szkolnych" - tłumaczyła wiceminister.

Jej zdaniem, o zapotrzebowaniu na pracę nauczycieli świadczy też fakt, że większość z nich już teraz prowadzi więcej zajęć niż przewiduje pensum. "W tej chwili nauczyciele mają ok. 1,35 mln godzin ponadwymiarowych. W przeliczeniu na etaty to jest ok. 75 tys. etatów. Ta liczba świadczy o tym, że nie ma możliwości, aby nauczyciele stracili pracę" - argumentowała.

Szumilas podkreśliła ponadto, że samorządy nie muszą zwiększać czasu pracy nauczycieli, a jeśli to zrobią, mają obowiązek to uzasadnić. Mają też, jak tłumaczyła, możliwość podwyższania wynagrodzenia nauczycieli, którzy będą więcej pracowali. "Samorząd terytorialny może w różny sposób podnosić wynagrodzenia nauczycieli. Może podnieść stawkę wynagrodzenia zasadniczego, może podnieść dodatek motywacyjny. To wszystko można zawrzeć w regulaminie wynagradzania" - powiedziała wiceminister.

MEN i ZNP różnią się w ocenie pomysłu zwiększenia uprawnień samorządów do ustalania czasu pracy i wysokości wynagrodzenia nauczycieli.

Prezes ZNP Sławomir Broniarz mówił w czwartek, że większość samorządów stara się dbać o edukację na swoim terenie, ale zdarzają się takie, które biorą pod uwagę tylko kryteria ekonomiczne i zechcą zaoszczędzić, dodając nauczycielom godzin pracy, nie podwyższając im płacy.

Z kolei zdaniem wiceminister edukacji, nie ma powodu do obaw, bo samorządy już teraz mają prawo płacić nauczycielom więcej niż określona rozporządzeniem minimalna stawka i to się sprawdza. "Patrząc na średnie pensje nauczycieli w kraju oraz funkcjonujące w gminach regulaminy wynagradzania widać, że często samorządy z tej możliwości korzystają" - powiedziała Szumilas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olaf
Gość






PostWysłany: Pią 0:17, 08 Sie 2008    Temat postu:

Co ta Szumilas bredzi? Dlaczego my mamy zawsze najgłupszych ministrów (vice- też)?
Powrót do góry
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Pon 9:42, 08 Wrz 2008    Temat postu:

Nauczyciele będą wypełniać dwa dzienniki

"Rzeczpospolita": Resort edukacji chce, by oprócz dziennika lekcyjnego nauczyciele wypełniali także dziennik zajęć dodatkowych i zapisywali w nim wszystko, co robią dla uczniów po lekcjach.
Taki zapis znajduje się w najnowszym projekcie zmian w Karcie nauczyciela. W uzasadnieniu wyjaśniono, że chodzi o pokazanie, ile pedagodzy rzeczywiście pracują, także poza szkołą.

Pomysł za absurdalny uważa szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. - Domagaliśmy się od MEN analizy czasu pracy, ale nie w takim wykonaniu, bo co tam ma wpisać nauczyciel? Ile minut rozmawiał z uczniem albo że spotkał się z rodzicami - zastanawia się na łamach dziennika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
filologini58
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Pon 21:28, 08 Wrz 2008    Temat postu: dwa dzienniki

Jako obywatel tego kraju i wyborca domagam się, aby wszystkie nieroby w rządzie, ministerstwach, sejmie i parlamencie prowadziły takie same zapiski. Jak demokracja, to demokracja. Czy głupi polityk ma być ważniejszy od cięzko pracującego na niego, wykształconego i nędznie wynagradzanego przez budżet Polaka? To by dopiero była lektura! Przedni materiał do kabaretu lub do sądu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Czw 8:05, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Uczniowe będą mieć państwowe korepetycje
11.09.2008 / 07:48
Ministerstwo edukacji chce wyrównać szanse i walczyć z plagą korepetycji. W planach zajęć pojawią się obowiązkowe lekcje uzupełniające z matematyki i języka polskiego – dowiedziała się "Rzeczpospolita".

– Uczniowie szkół podstawowych będą mieli "państwowe korepetycje" – mówi "Rz" prof. Zbigniew Marciniak,
wiceminister edukacji. – Będą to obowiązkowe godziny zajęć uzupełniających z dwóch głównych szkolnych przedmiotów: matematyki i języka polskiego – wyjaśnia wiceminister.

Na tych godzinach słabsi uczniowie pod okiem nauczyciela będą nadrabiali zaległości, a ci, którzy nie mają problemów z nauką, rozwiązywali dodatkowe ćwiczenia. – Nie wykluczamy możliwości podziału klas na grupy. Chcemy jednak, by zajęcia mieli wszyscy uczniowie – dodaje wiceminister.

Lekcje uzupełniające z matematyki i polskiego znajdą się w tzw. ramówce, czyli rozpisce godzin zajęć szkolnych. Objęci nimi będą uczniowie klas IV – VI. MEN właśnie kończy prace nad nowym rozkładem zajęć, który wejdzie do szkół wraz z reformą oświaty w 2009 roku. W ten sposób resort chce wyrównywać szanse edukacyjne i podjąć walkę z szerzącym się zjawiskiem korepetycji.

Jednak eksperci przestrzegają. – Idea jest szlachetna, ale znając polskie realia, podzieli dzieci w klasie na lepsze i gorsze – mówi Anna Urbanowicz, była wiceminister edukacji, członek Rady Edukacji Narodowej. – Lepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie pensum nauczycieli o godziny, które powinni przeznaczyć na indywidualną pracę ze słabszymi uczniami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Pon 7:35, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Szkoły mogą zwolnić 100 tys. nauczycieli

Do 2012 roku pensum nauczycieli podstawówek i gimnazjów wzrośnie z 18 do 22 godz. Dyrektorzy szkół nie zapewnią wszystkim nauczycielom pracy na pełny etat. Zwalniani będą przede wszystkim nauczyciele klas I-III oraz geografowie, fizycy, biolodzy czy chemicy.


Dyrektorzy szkół nie zapewnią wszystkim nauczycielom pracy na pełny etat


Zmiany w czasie pracy nauczycieli


Katarzyna Hall, minister edukacji narodowej Fot. Wojciech Górski
Zobacz także:
Komentarz GP: Wojna o pensum
Rząd chce, aby od roku szkolnego 2009/2010 przez cztery kolejne lata wymiar obowiązkowych zajęć prowadzonych przez nauczycieli podstawówek i gimnazjów wzrastał o jedną godzinę. W przyszłym roku wyniesie 19 godz., a w 2012 roku już 22 godziny. Z kolei pensum nauczycieli szkół ponadgimnzjalnych wzrośnie o jedną godzinę od roku szkolnego 2010/2011 i kolejną od września 2011.

Podwyższenie wymiaru obowiązkowych zajęć może spowodować zwolnienia nauczycieli, w tym przede wszystkim pracujących w małych szkołach. W placówkach tych po prostu zabraknie wystarczającej liczby godzin danego przedmiotu, aby nauczyciel mógł obowiązkowo przeprowadzić 22, a nie tak jak obecnie 18 godz. obowiązkowych zajęć. Jednocześnie szkoły będą częściej zatrudniać pedagogów na część etatu.

Będą zwalniać
Zagrożeni zwolnieniami będą nauczyciele przedmiotów, których uczy się w najmniejszym wymiarze godzin, czyli np. geografowie, biolodzy, historycy, fizycy.

- W małych szkołach niezagrożeni zwolnieniami w praktyce będą tylko poloniści, matematycy i osoby uczące języków obcych - mówi Zbigniew Biegański, dyrektor Publicznego Gimnazjum w Miłomłynie (woj. warmińsko-mazurskie).

W najgorszej sytuacji będą jednak nauczyciele klas I-III. Prowadząc wszystkie godziny lekcyjne w jednej klasie (tak jak obecnie) mogą przepracować jedynie 18 godz. Po wydłużeniu pensum, żaden z nich nie będzie więc miał etatu, jeśli uczy tylko jedną klasę i nie prowadzi żadnych zajęć dodatkowych. W całej Polsce kształcenie zintegrowane (naukę w klasach I-III) prowadzi około 90 tys. osób.

- Nauczycieli, którym po zmianach zabraknie godzin obowiązkowych, będę musiała zwolnić i zatrudnić na nowo, ale na część etatu - mówi Alicja Góźdź-Zając, dyrektor Szkoły Podstawowej w Myślicach (woj. warmińsko-mazurskie).

Podkreśla, że już obecnie wielu nauczycieli szkół wiejskich jest zatrudnionych na kilka godzin w różnych szkołach. Po zmianach będą musieli szukać pracy w kolejnych placówkach, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami na przejazdy i mniejszą efektywnością pracy.

Trudniej o awans
Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, młodym nauczycielom trudniej będzie się też ubiegać o uzyskanie kolejnych stopni awansu zawodowego.

- Stażyści, którzy chcą ubiegać się o status nauczyciela kontraktowego, muszą być zatrudnieni co najmniej na dziewięć godzin tygodniowo w nieograniczonej liczbie szkół. Po docelowym wydłużeniu pensum wymóg ten zwiększy się do 11 godz. - mówi Teresa Banaś, dyrektor Gimnazjum im. Janusza Kusocińskiego w Nowej Wsi (woj. śląskie).

Młodym nauczycielom niektórych przedmiotów już teraz trudno jest spełnić ten wymóg. W gminie Mierzęcice, na której terenie znajduje się szkoła w Nowej Wsi, nauczycielka plastyki pracowała osiem godzin w trzech różnych szkołach. Była zatrudniona jako nauczyciel-stażysta, ale bez prawa do realizacji stażu.

Konieczność podejmowania pracy w kilku placówkach na część etatu może spowodować, że wiele osób zrezygnuje z pracy nauczyciela. W tym zwłaszcza ci, którzy łatwiej mogą znaleźć zatrudnienie w innym zawodzie (np. informatycy, osoby uczące języków obcych). Z kolei dyrektorom szkół przybędą biurokratyczne obowiązki. Będą bowiem musieli coraz częściej uzgadniać rozkład czasu pracy nauczycieli z dyrektorami innych szkół, w których pracują na kolejną część etatu.

Związki przeciw
Opinie dyrektorów szkół podzielają związki zawodowe. Zdaniem ZNP podwyższenie pensum może spowodować zwolnienie około 100 tys. nauczycieli.

- Rząd nie wziął chyba pod uwagę, że szkoły w małych miastach nie funkcjonują w takich samych warunkach jak te warszawskie - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Jego zdaniem nie jesteśmy obecnie przygotowani organizacyjnie do wydłużania pensum nauczycieli. Podkreśla też, że rząd nie określił, w jaki sposób miałoby być rekompensowane prowadzenie dodatkowych zajęć w szkołach. Spowoduje to, że realne podwyżki dla nauczycieli (w 2009 i 2010 roku mają oni otrzymać dwie podwyżki po 5 proc.) będą niższe od proponowanych przez rząd, bo będą prowadzić więcej zajęć.

Z opinią tą nie zgadza się resort edukacji. Zdaniem Krystyny Szumilas, wiceminister edukacji narodowej, w oświacie jest 75 tys. etatów, które można obsadzić, jeśli nauczyciele nie mieliby nadgodzin. Podkreśla też, że od września 2009 r. obniżony zostanie wiek szkolny, więc zwiększy się liczba uczniów i klas w szkołach podstawowych. Przybędzie zatem godzin lekcyjnych prowadzonych przez nauczycieli.

Obowiązkowy dziennik zajęć
Zwiększenie pensum to niejedyna, projektowana zmiana dotycząca czasu pracy nauczycieli. Zmienią się też zasady jego obniżania. Z projektu nowelizacji Karty Nauczyciela wynika, że to rada gminy, rada powiatu lub sejmik województwa będą ustalały zasady, przypadki i tryb obniżania tygodniowego pensum nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze zajęć.

Obecnie to dyrektor szkoły za zgodą odpowiednio wójta, burmistrza, prezydenta miasta, starosty lub marszałka województwa może obniżyć wymiar pensum nauczycielowi zatrudnionemu na cały etat na czas określony lub do odwołania.

Rząd chce także, aby nauczyciele rejestrowali czas, jaki poświęcili na inne czynności niż zajęcia dydaktyczne, opiekuńcze czy wychowawcze (ale wynikające z zadań statutowych szkoły). Dlatego zostaną zobowiązani do prowadzenia dziennika zajęć obowiązkowych. Zdaniem resortu edukacji pozwoli to na ustalenie, którzy nauczyciele są najbardziej zaangażowani w działalność dydaktyczną, a tym samym zasługują na dodatki motywacyjne.

- Zgadzamy się z pomysłem sprawdzenia, ile czasu nauczyciele muszą poświęcać na zajęcia dodatkowe. Ale procedura zaproponowana przez rząd jest nieprecyzyjna i spowoduje jedynie wzrost biurokratycznych obciążeń - mówi Sławomir Broniarz.

Podkreśla, że z projektu nie wynika np., czy nauczyciel, który zorganizuje wycieczkę szkolną, w trakcie której będą odbywać się zajęcia, będzie musiał rejestrować też np. czas transportu i całodobowej opieki nad dzieckiem.

Nie wiadomo też, czy za rejestrowane, dodatkowe zajęcia, które przekroczą tygodniowy wymiar czasu pracy (40 godz.) nauczycielom będzie przysługiwało wynagrodzenie za nadgodziny. Problemem może być np. określenie wynagrodzenia nauczycieli opiekujących się dziećmi w trakcie dłuższych wycieczek lub wyjazdów na tzw. zielone szkoły. Teraz decydują o tym regulaminy wynagrodzeń uchwalane przez rady gminy lub powiatu. Obecnie otrzymują oni najczęściej wynagrodzenie za godziny, które poprowadziłyby w szkole, gdyby nie zorganizowali wyjazdu.

- A przecież w trakcie wycieczek lub zielonych szkół nie tylko prowadzą zajęcia, ale jeszcze muszą opiekować się uczniami przez całą dobę - zwraca uwagę Zbigniew Biegański.

550 tys. nauczycieli pracuje w szkołach

33,4 mld zł przeznaczy w 2009 roku budżet na subwencję oświatową

SZERSZA PERSPEKTYWA

Wymiar obowiązkowych zajęć prowadzonych przez nauczycieli nie jest unormowany przez ustawodawstwo unijne. To przepisy wewnętrzne państw członkowskich określają, jak dużo czasu nauczyciele spędzają w szkole. W Anglii pensum nauczyciela wynosi 35-40 godz. Godzina lekcyjna trwa 35 minut, a nauczyciel musi obowiązkowo przebywać w szkole przez 32,5 godz. tygodniowo. W Holandii tydzień pracy nauczyciela wynosi 40 godz., w tym 29 jest przeznaczonych na zajęcia dydaktyczne. Pensum w Niemczech wynosi 27 godz., a jedna lekcja trwa 45 min. Natomiast we Francji nauczyciel szkoły średniej musi przepracować 18-21 godz. dydaktycznych, ale godzina lekcyjna wynosi 60 min (55 min nauki i 5 min przerwy).

Autor: Łukasz Guza

Źródło: GP

Artykuł z dnia: 2008-09-29


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Śro 10:09, 10 Gru 2008    Temat postu:

KARTA NAUCZYCIELA |
System awansu pedagogów

40 proc. nauczycieli nie może już awansować
System awansowania nauczycieli powoduje, że wielu pedagogów nie podnosi kwalifikacji. Nie wszyscy nauczyciele potrafią posługiwać się komputerem, mimo że jest to warunek konieczny, aby wykonywać ten zawód. Dyrektorzy szkół mają problemy z egzekwowaniem od nauczycieli mianowanych i dyplomowanych poprawy jakości kształcenia.


Zasada awansu zawodowego nauczycieli
Od wprowadzenia w 2000 roku nowego systemu awansu zawodowego nauczycieli już 80 proc. pedagogów osiągnęło dwa najwyższe jego stopnie. Większa liczba formalnie wykwalifikowanych nauczycieli nie przekłada się jednak na jakość i poziom nauczania. System działa często demotywująco, a dyrektorzy szkół, którzy odpowiadają za jakość kształcenia w placówkach, nie mają na nią większego wpływu.

Nowy zasady awansu miały powodować, że tylko najwybitniejsi nauczyciele mieli uzyskiwać najwyższe stopnie zawodowe. W praktyce prawie każdy, kto odbędzie staż i stanie przed komisją kwalifikacyjną, awansuje. Co więcej, osoby osiągające najwyższy stopień zawodowy często nie mają motywacji do podnoszenia kwalifikacji, co wpływa na jakość kształcenia w szkołach. Niemal wszyscy eksperci zauważają potrzebę zmiany systemu awansu. W tym roku krytycznie wyraziła się też na jego temat Najwyższa Izba Kontroli.

Problem z motywacją
Karta Nauczyciela, która reguluje sposób wykonywania zawodu przez pedagogów, nakłada na nich obowiązek podnoszenia wiedzy ogólnej i zawodowej. W praktyce nie zawsze jest to realizowane. Józef Górny, wiceprezes NIK, zauważa, że wprawdzie system awansu nauczycieli motywuje ich do podwyższania kwalifikacji, m.in. przez system szkoleń i praktycznych osiągnięć związanych z uzyskiwaniem kolejnych stopni, to konieczne jest ściślejsze powiązanie awansu z jakością pracy szkół i jakością pracy nauczycieli.

- Awans zawodowy nauczycieli w obecnym kształcie nie jest żadnym gwarantem zmian jakościowych w szkole, bo polega na podejmowaniu jednorazowego wysiłku w celu osiągnięcia określonego nauczycielskiego statusu - dodaje Joanna Berdzik, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO).

Andrzej Wałęsa, dyrektor Gimnazjum im. Feliksa Szołdrskiego w Nowym Tomyślu, wskazuje z kolei, że motywacja do pracy wśród niektórych nauczycieli trwa do momentu osiągnięcia przez nich najwyższego stopnia zawodowego. Przekonuje, że nauczyciele mianowani lub dyplomowani często nie są zaangażowani w swoją pracę.

- Dyrektor w tym przypadku może jedynie próbować udowadniać niewykonywanie powierzonych nauczycielowi obowiązków, co jest niezmiernie trudne. Ważny wpływ na jakość pracy nauczyciela ma bowiem opinia innych nauczycieli i uczniów - mówi Andrzej Wałęsa.

Fikcyjny awans
Eksperci zwracają też uwagę na niedostatki samej procedury przyznawania nauczycielom kolejnych stopni awansu zawodowego. Wskazują, że sprawdzenie dokumentów nauczyciela ubiegającego się o awans, jak i rozmowa z nim nie daje możliwości obiektywnej oceny jego pracy.

Nauczyciel, aby awansować, staje przez specjalnie do tego powołaną komisją kwalifikacyjną. Ta przeprowadza rozmowę, podczas której nauczyciel stażysta ubiegający się o awans na stopień nauczyciela kontraktowego przedstawia m.in. sprawozdanie z realizacji planu rozwoju zawodowego, odpowiada na pytania członków komisji i dokonuje prezentacji dorobku zawodowego. W przypadku gdy nauczyciel kontraktowy ubiega się o stopień nauczyciela mianowanego, dokonuje on przed komisją egzaminacyjną prezentacji dorobku zawodowego i odpowiada na jej pytania.

Z kolei nauczyciel mianowany, ubiegając się o awans na nauczyciela dyplomowanego, przedkłada dokumenty związane z jego dorobkiem zawodowym komisji kwalifikacyjnej, która przeprowadza z nim rozmowę.

Zdaniem Bożeny Woźniak, dyrektora liceum ogólnokształcącego w Drobinie (woj. mazowieckie), dobrze, że wprowadzona została rozmowa w przypadku ubieganiu się o awans, bo komisja może przynajmniej porozmawiać z nauczycielem o jego pracy. Przekonuje, że bywają jednak takie przypadki, gdzie nauczycielem dyplomowanym zostaje osoba, która nie spełnia podstawowego wymogu, jakim jest umiejętność posługiwania się komputerem. Dodaje, że zdarzają się też przypadki plagiatu dokumentów przedstawianych podczas rozmowy.

Zdzisława Wala z kuratorium oświaty w Katowicach przyznaje, że plagiat wśród nauczycieli ubiegających się o awans jest trudny do wykrycia. Jego udowodnienie wiąże się z długotrwałym procesem sądowym.

Jak zmienić system
Negatywna ocena systemu awansu przez dyrektorów szkół, ekspertów i samych zainteresowanych nauczycieli powinna przyspieszyć jego zmianę.

- Rząd powinien przynajmniej wydłużyć okresy pracy konieczne do uzyskania kolejnych stopni awansu - mówi Andrzej Wałęsa.

Dodaje, że nauczyciel rozpoczynający pracę w szkole może obecnie po ośmiu latach osiągnąć najwyższy stopień zawodowy. Przekonuje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zawieranie kontraktów z nauczycielem, pod warunkiem że dyrektor będzie decydował o wysokości wynagrodzeń w obrębie, określonej w regulaminie siatce płac. Tłumaczy, że będzie wtedy można zmotywować nauczycieli do zaangażowania w wykonywaną pracę i wyeliminować nauczycieli, którzy nie chcą się rozwijać. Takie rozwiązanie ułatwiłoby też pozyskanie pedagogów o określonej profesji, których brakuje na rynku, bo można by im oferować wyższe płace.

Potrzebę zmian systemu awansu pedagogów zauważa też Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Zauważa, że wielu nauczycieli dzięki wejściu nowego systemu zyskało wyższe wynagrodzeniaRegulamin WynagradzaniaGotowy do zastosowania w firmie. Nie bój się kontroli PIP, ZUS, USwww.eforex.pl . Przekonuje jednak, że awansu nie mogą się spodziewać na przykład nauczyciele z 15-letnim stażem. Uważa więc, że trzeba rozważyć wprowadzenie stopni specjalizacji dla nauczycieli dyplomowanych.

Podobnie uważa Edmund Wittbrodt, senator i były wiceminister edukacji. Jego zdaniem, najlepszym rozwiązaniem byłoby zapewnienie tylko 30 proc. wybitnych nauczycieli, którzy mają szczególne osiągnięcia w oświacie, umowy na czas nieokreślony. Natomiast pozostali powinni być zatrudniani na kontraktach trwających w zależności od stopnia awansu. Po takim kontrakcie byliby poddawani ocenie, która decydowałaby o ich dalszej pracy.

Autor: Artur Radwan

Źródło: GP

Artykuł z dnia: 2008-12-10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cyngiel
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpackie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:17, 10 Gru 2008    Temat postu:

szczególnie motywacyjnie na prace nauczycieli mianowanych i dyplomowanych wpływają proponowane im podwyżki. Pewnie niedługo dla "znaczych " podwyżek w oświacie trzeba będzie znowu ukończyć kolejne szczeble awansu : profesora oświaty, generała oświaty i marszałka edukacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Pon 8:42, 15 Gru 2008    Temat postu:

Prezydent wyśle pomostówki do Trybunału?

14.12.2008

Co by nie zrobił, ktoś będzie niezadowolony. Prezydent w sprawie wcześniejszych emerytur postawiony jest pod ścianą. Termin podpisania ustawy mija dziś. Problem Lecha Kaczyńskiego polega na tym, że brak jego podpisu może pozbawić pomostówek wszystkich, nawet tych, którym rządowa ustawa ten przywilej pozostawia.

Emerytury pomostowe przysługują 1,2 mln pracowników. Ale rządowa ustawa ogranicza tę liczbę do 250 tys. Platforma Obywatelska tłumaczy, że pomostówki były zbyt kosztowne dla budżetu. Teraz wszystko jest w rękach prezydenta. "Jeżeli zawetuje tą ustawę, nikt nie otrzyma możliwości przechodzenia na wcześniejszą emeryturę, to będzie bardzo złe rozwiązanie" - mówi Zbigniew Chlebowski.

Prezydent ma jednak jeszcze inne rozwiązanie. Może np. ustawę skierować do Trybunału Konstytucyjnego. I pewnie tak zrobi. Tak przynajmniej można domyślać się ze słów jego ministra, Michała Kamińskiego. "Pytanie do Trybunału po podpisaniu ustawy nie wstrzymuje jej biegu. Natomiast wysłanie do TK przed podpisaniem wstrzymuje. To są opcje, które ma prezydent" - tłumaczy Kamiński.

Tyle, że wstrzymanie biegu ustawy, to pozbawienie emerytur nawet dla tych 250 tys. pracowników, którym rząd chce je pozostawić.

Radio Zet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cyngiel
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpackie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:09, 15 Gru 2008    Temat postu:

Dziś o godzinie 18 Lech Kaczyński ma ogłosić, czy podpisze ustawę.

Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział wczoraj dziennikarzom, że "jest jeszcze czas, żeby parlament mógł w tej sprawie podjąć działania".

Miałyby one - zdaniem Gosiewskiego - iść w dwóch kierunkach: "po pierwsze przedłużenia na rok uprawnień, a po drugie nowelizacji tej ustawy i stworzenia sytuacji, w której uprawnienia emerytalne dotyczyłyby szerszych grup społecznych".

Gosiewski powiedział, że dwa tygodnie temu klub PiS złożył odpowiedni projekt ustawy, "która przedłuża o rok obecne zasady po to, żeby móc uzyskać konsensus społeczny wokół emerytur pomostowych". Polityk PiS ocenił jednocześnie, że obecne rządowe rozwiązanie jest niekonstytucyjne, niekorzystne dla emerytów, wręcz "radykalne pod względem społecznym".

Janusz Śniadek jest zdania, że nic poza brakiem woli politycznej nie stoi na przeszkodzie wypracowaniu kompromisowych rozwiązań uwzględniających wszystkie grupy społeczne i zawodowe, które dziś korzystają z prawa do wcześniejszych emerytur. W opinii przewodniczącego "Solidarności" wejście w życie rządowej ustawy sprawi, że Polska będzie kuriozum w całej Europie jako kraj pozbawiający uprawnień do wcześniejszej emerytury osoby pracujące w szczególnych zawodach.

W ocenie Janusza Śniadka rząd, zamiast redukować ponad miarę liczbę osób uprawnionych do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę powinien raczej ograniczyć samozatrudnienie, które jest ucieczką od płatności składek. Lider "Solidarności" sugeruje, że oszczędności w budżecie można poszukać na przykład racjonalizując KRUS.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cyngiel dnia Pon 18:32, 15 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Pon 19:16, 15 Gru 2008    Temat postu:

Weto dla "pomostówek"
15.12.2008 / 18:06
Jest decyzja prezydenta w sprawie emerytur pomostowych. Lech Kaczyński zawetował ustawę o tzw. "pomostówkach". Teraz ustawa ponownie trafi do Sejmu. Żeby prezydenckie veto odrzucić koalicji potrzebne będą głosy lewicy.
Radio Zet


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Pon 19:28, 15 Gru 2008    Temat postu:

Prezydent zawetował usatwę o pomostówkach;

Fedak: bardzo źle się stałoPrezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę o emeryturach pomostowych.
Natomiast ustawę o emeryturach kapitałowych, jak powiedział "z zastrzeżeniami", podpisał.
Reakcja rządu na decyzję prezydenta o emeryturach pomostowych komentuje dla GP minister pracy Jolanta Fedak.

Decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy o emeryturachEmeryturyTwoja baza firm z całej Polski pkt.pl wszystko i w porządkuwww.pkt.pl pomostowych nie była zaskoczeniem. Od kilku miesięcy związki zawodowe namawiały prezydenta do zawetowania ustawy o emeryturach pomostowych. Jak Pani ocenia to co się stało?

Bardzo źle się stało, że prezydent skorzystał ze swojego prawa weta. Przygotowana przez rząd ustawa o emeryturach pomostowych jest najlepszą propozycją, jaka powstała w czasie 10 lat pracy nad tym systemem. To efekt kilkumiesięcznych negocjacji w Komisji Trójstronnej. W sumie odbyło się 26 spotkań partnerów społecznych poświęconych emeryturom pomostowym.

Związki zarzucają jednak rządowi, że nie prowadził dialogu.

Związki zawodowe miały całkowicie wolną rękę w zapraszaniu swoich ekspertów. Chętnie korzystały z tej możliwości i jako eksperci pojawiali się nie tylko specjaliści od medycyny pracy, ale bardzo często osoby z grup zawodowych zainteresowanych utrzymaniem prawa do wcześniejszego zakończenia kariery zawodowej. Także na prośbę związków zawodowych – i mimo sprzeciwu pracodawców – termin zakończenia rozmów był sukcesywnie przesuwany, ostatecznie do 24 września. W efekcie prac ekspertów medycyny pracy lista uprawnionych do emerytur pomostowych rosła ze 130 tys. do blisko 270 tys. Dodatkowo usunęliśmy ograniczenie czasowe dotyczące daty urodzenia osób uprawnionych do nowych świadczeń.

Czy to wszystko?

Nie. Wykaz prac uprawniających do emerytur pomostowych został rozszerzony o prace w zimnym mikroklimacie oraz prace w warunkach podwyższonego ciśnienia atmosferycznego, pracę maszynistów (kolei i metra) i kierowników pociągów, sokistów, prace tancerzy zawodowych związane z bardzo ciężkim wysiłkiem fizycznym, pracę mechaników odpowiedzialnych na lotnisku za bezpieczeństwo samolotów.

Do listy prac co szczególnym charakterze dopisano też: prace nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych zatrudnionych w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych, młodzieżowych ośrodkach socjoterapii, ośrodkach szkolno-wychowawczych, schroniskach dla nieletnich oraz zakładach poprawczych, prace personelu sprawującego opiekę nad mieszkańcami domów pomocy społecznejUbezpieczenia w PF.plZnajdź najlepsze ubezpieczenie ! Oferty,adresy na mapie i w bazie PFubezpieczenia.pf.pl dla przewlekle psychicznie chorych, niepełnosprawnych intelektualnie dzieci i młodzieży lub dorosłych, prace personelu medycznego oddziałów psychiatrycznych i leczenia uzależnień w bezpośrednim kontakcie z pacjentami, prace personelu medycznego w zespołach operacyjnych dyscyplin zabiegowych i anestezjologii w warunkach ostrego dyżuru.

Prawo do emerytur pomostowych przyznano wszystkim, którzy pracę w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze rozpoczęli przed 1 stycznia 1999 roku.

Co Pani zrobi dzisiaj?

Obiecałam, że zrobię wszystko aby przygotować ustawę o emeryturach pomostowych. Teraz musimy poczekać na wynik głosowania w Sejmie nad vetami Prezydenta. Takie są zasady demokracji.

Rozmawiała Bożena Wiktorowska

W środę w Gazecie Prawnej pełny tekst rozmowy z minister Jolantą Fedak.

Źródło: Własne

Artykuł z dnia: 2008-12-15, ostatnia aktualizacja: 2008-12-15 18:17


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolny śląsk

PostWysłany: Pią 16:09, 27 Mar 2009    Temat postu:

Nauczyciel będzie walczył z przemocą domową
Już wkrótce nauczyciel może mieć obowiązek wychwytywać i interpretować wszystkie niepokojące zachowania dzieci, wypełniać „Niebieskie karty”, a także nieść pierwszą pomoc terapeutyczną i prawną ofiarom przemocy.
Takie nowe obowiązki zamierza nałożyć na szkoły i nauczycieli rząd. Oświata nie dostanie na ich realizację ani grosza.



W najbliższy wtorek (31.03) posłowie w ramach „wysłuchania publicznego” dowiedzą się, co o nowej, przygotowanej przez rząd ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie sądzą przedstawiciele organizacji pozarządowych. Projekt nabrał w ostatnich miesiącach rozgłosu z dwóch powodów: znajdującego się w nim całkowitego zakazu bicia dzieci oraz umożliwienia opiece społecznej odbierania rodzicom bitych dzieci. Czyli rząd i posłowie chcą nałożyć na szkoły i nauczycieli dodatkowe obowiązki, nie przekazując jednocześnie im ani grosza.



Nauczyciel stanie się zaś czymś w rodzaju „funkcjonariusza pierwszego kontaktu” w ramach walki z przemocą domową. Zostanie bowiem na niego nałożony obowiązek czuwania nad sytuacją domową każdego dziecka, przeprowadzenia wstępnej interwencji oraz udzielenia wszelkiej pomocy. Projekt opisuje całą procedurę wypełniania „Niebieskiej karty” wystawianej rodzinom, w których dochodzi do przemocy domowej. Same karty nie są niczym nowym – od 11 lat prowadziła je policja. I tylko policja. Teraz natomiast w system zostanie włączone m.in. szkolnictwo.



Więcej w najnowszym Głosie (nr 12/2009).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » Aktualności (prasa, radio, TV) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin