www.dobrynauczyciel.fora.pl
sprawy nauczycieli
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Rodzice szesciolatków

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » Aktualności (prasa, radio, TV)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda




Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:59, 29 Wrz 2008    Temat postu: Rodzice szesciolatków

Rodzice małych dzieci wściekli się na władzę. Z misiami w rękach manifestują dzisiaj przed budynkiem MEN. Nie rozumieją, dlaczego mają posłać swoje dzieci do szkół rok wcześniej. A jak nie rozumieją, to nie chcą. A minister edukacji, zamiast im to wytłumaczyć jak sześcioletnim dzieciom, chce po prostu robić swoje.

Nie wątpię, że ten element reformy edukacji został wymyślony dla dobra dzieci, ale też nie mam złudzeń, że większość rodziców tego nie rozumie. A jak człowiek nie rozumie, że coś jest dla jego dobra, to wtedy myśli, że to działa przeciwko niemu i się boi. Strach ma wielkie oczy, a lęk o dobro własnych dzieci ma oczy jeszcze większe. I właśnie w takiej sytuacji znaleźli się rodzice maluchów: boją się.

Trzeba mieć wiedzę i umysł Jacka Żakowskiego (świetny artykuł w najnowszej “Polityce” pt. “Dlaczego sześciolatki muszą pójść do szkoły”), aby dostrzec w postępowaniu władz jakiś sens. Tymczasem polska władza, a MEN szczególnie, jest specjalistą w zaciemnianiu swoich decyzji. Przeciętny Polak głupieje i zgrzyta zębami. Odczułem to na własnej skórze jako nauczyciel. Na wszelkie wątpliwości nauczycieli (rady pedagogiczne, szkolenia na egzaminatorów, przeprowadzanie matur itd.), zawsze była jedna odpowiedź: “Warszawa tak wymyśliła, więc szkoda czasu na dyskusję”. Dopóki to dotyczy mojego życia, mogę przyjąć, że tak musi być. Jednak w sprawie mojego dziecka (mam trzyletnią córkę), muszę być przekonany, że to jest dla jej dobra. Jeśli chodzi o dziecko, to nic nie musi być. Jako rodzic będę uparty tak długo, aż ktoś mnie przekona, że popełniam błąd.

Dlaczego MEN nie wysila się, aby przekonać rodziców? Odpowiedź jest prosta: to nie w jego stylu. Chyba nigdy ministerialni urzędnicy nie wysilali się, aby kogokolwiek przekonywać do słuszności swoich decyzji. Wzorując się na swoich poprzednikach, także Katarzyna Hall nie wysila się, aby pozyskać rodziców i nauczycieli do reformy (kampania, jaką prowadzi, jest ohydną parodią dialogu społecznego). Przykład ze swojej szefowej biorą urzędnicy - też się nie wysilają. Czyż można się zatem dziwić, że rodzice ze strachu o swoje dzieci nie chcą tego, co tak naprawdę zostało wymyślone dla dobra maluchów?

"Polityka" blog Dariusza Chętkowskiego

2008/09/28, niedziela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
filologini58
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Pon 20:50, 29 Wrz 2008    Temat postu:

Moje dzieci już tego 'dobrodziejstwa' na szczęście nie doświadczą. Nie wiem, kiedy rodzice i nauczyciele przestaną zgadzać się na wszystkie idiotyzmy nieuczesanej z MEN. Protest powinien przybrać na tyle ostrą formę, aby tę głupią i groźną autorkę wymysłów raz na zawsze wykluczyć z życia publicznego. Nie bądźmy barankami dobrowolnie idącymi na rzeź. Ludzie, obudźcie się. Do tego nie potrzeba wam bezjajecznych facetów w stylu panów B. i K.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misza
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:11, 30 Wrz 2008    Temat postu:

Mam małe dzieci i nie zycze sobie aby posyłac je obowiązkowo dk szkoły w wieku 6 lat i do przedszkola w wieku 5 lat.Jeden z nich konczy w tym roku gimnazjum.Jest bardzo dobrym uczniem,a do przedszkola nie chodził.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
filologini58
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Śro 19:54, 08 Paź 2008    Temat postu: Halloreformy cd - 6-latki pod ścianę

Krakowscy psycholodzy proponują wprowadzenie obowiązkowego wychowania przedszkolnego dla dzieci pięcioletnich

Szkoła nie dla sześciolatków?

Dziennik Polski - 1.10.2008



Psycholodzy przebadali połowę nowohuckich sześciolatków. Okazało się, że blisko 40 proc. z nich nie nadaje się do nauki w szkole. Wyniki badań trafiły na biurko minister edukacji, a specjaliści od trzech miesięcy czekają na reakcję władz.

W ubiegłym roku szkolnym pracownicy Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 4 w Krakowie przebadali 835 nowohuckich sześciolatków. To reakcja na pomysł Ministerstwa Edukacji, które od września przyszłego roku chce ich posłać do szkół. Psycholodzy postanowili sprawdzić, jaki procent dzieci mógłby bez problemów rozpocząć naukę w pierwszej klasie.

Okazało się, że wiele sześciolatków ma zaburzenia, które skutecznie mogą im to uniemożliwić. Zdiagnozowano m.in. wady wymowy, zaburzenia słuchu fonemowego, zaburzenia percepcji wzrokowej, wiele badanych dzieci pisało raz lewą, raz prawą ręką, a ponadto nie potrafiło utrzymać dłużej ołówka.

- Wszystkie te deficyty mogą w istotny sposób przyczynić się do powstawania niepowodzeń szkolnych, a te z kolei mogą powodować zaburzenia zachowania, zaburzenia lękowe czy depresyjne, zaburzenia snu i łaknienia - ostrzega Elżbieta Piwowarska, dyrektorka poradni.

Każdego roku do krakowskich poradni trafia kilkadziesiąt dzieci, które zbyt wcześnie zasiadły w szkolnej ławce. Do takich dzieci można zaliczyć sześcioletnią Paulinkę, która rok temu poszła do zerówki w jednej z nowohuckich szkół podstawowych. Po miesiącu nauki zaczęła narzekać na ból głowy i brzucha, miała podwyższoną temperaturę, biegunkę i wymioty. - Czyli klasyczne objawy fobii szkolnej - mówi Ewa Świerczewska, psycholog, która opiekuje się dziewczynką.

Okazało się, że Paulinka ma zaburzoną sprawność ręki i nie może utrzymać ołówka, nie jest też w stanie usiedzieć dłużej w ławce, a tymczasem tego wymagała od niej nauczycielka z zerówki.

- W zerówkach, które istnieją przy szkołach podstawowych, to, niestety, dość częste zjawisko. Nauczyciele, którzy nie są odpowiednio przygotowani do pracy z tak małymi dziećmi, wymagają od nich zbyt dużo. Nie wszystkie sześciolatki mogą poradzić sobie z obowiązkami ucznia - wyjaśnia Ewa Świerczewska.

Dziewczynka trafiła pod opiekę psychologa, który postanowił przenieść ją do zerówki w przedszkolu. - Problemy znikły, a Paulinka, jak mówi jej wychowawczyni, stała się przebojową dziewczynką - cieszy się Ewa Świerczewska.

Zdaniem specjalistów podobne problemy czekają sześciolatki, które wkrótce będą musiały zasiąść w szkolnej ławce. Zdaniem krakowskich psychologów aż 40 proc. z nich nie jest na to gotowa.

- Wysłaliśmy wyniki naszych badań do Ministerstwa Edukacji; uważamy, że powinny one zostać wzięte pod uwagę przy wprowadzaniu reformy edukacji i obniżeniu wieku szkolnego - mówi Elżbieta Piwowarska.

Krakowscy psycholodzy zaproponowali, by obniżenie wieku szkolnego zostało poprzedzone wprowadzeniem obowiązkowego wychowania przedszkolnego dla dzieci pięcioletnich. Zdaniem autorów badań nie obejdzie się też bez zatrudnienia większej liczby specjalistów, którzy będą musieli zaopiekować się dziećmi z problemami logopedycznymi i prowadzić zajęcia korekcyjno-kompensacyjne dla sześciolatków.

- Jeśli ministerstwo zdecyduje się posłać sześciolatki do szkół bez wcześniejszego przygotowania, z pewnością wzrośnie zapotrzebowanie na tego typu zajęcia, bo te dzieci nie będą sobie radzić z nauką. To będą koszty reformy, które poniesie całe społeczeństwo - przewiduje Elżbieta Piwowarska.

Praca, jaką wykonali specjaliści z nowohuckiej poradni na razie nie zrobiła większego wrażenia na urzędnikach w resorcie edukacji. Wyniki zostały przesłane do MEN na początku lipca. Psycholodzy w liście do minister Katarzyny Hall prosili o odpowiedź. - Nadal czekamy na odzew - przyznaje Elżbieta Piwowarska.

- Zawsze odpowiadamy na tego rodzaju pisma - zapewniła nas wczoraj Barbara Milewska, rzeczniczka prasowa MEN. - Nie wiem, do którego departamentu mógł pójść ten list, być może ktoś już na niego odpowiedział, ale skoro psycholodzy twierdzą, że nie dostali odpowiedzi, to niech może jeszcze raz to prześlą, najlepiej e-mailem, na biuro prasowe.

Streściliśmy rzeczniczce resortu wnioski, do jakich doszli krakowscy psycholodzy. Nie była nimi zaniepokojona.

- Dzieci z zaburzeniami trzeba kierować do odpowiednich instytucji i niwelować problemy. Jeśli szybciej trafią do szkoły, to szybciej zostaną zauważone ich deficyty i dzięki temu szybciej trafią do poradni - przekonuje Barbara Milewska.

ANNA KOLET-ICIEK


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misza
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:19, 08 Paź 2008    Temat postu:

Co tu dużo filozofowac-jeden z najlepiej prezentujacych sie krajów,jezeli chodzi o wyniki nauczania i wychowania zaprasza do szkół dzieci w wieku 7 lat.Mowa o Finlandii.I w całej Europie mamy z centralizmem zarzadzania oswiata,a p. Hall proponuje decentralizacje-z ktrej to ostatnio Anglia sie wycofuje.Zenada.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » Aktualności (prasa, radio, TV) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin