na początek - moze SANWIL?

motyl · Gość

Przyznaję, ze długo myslałem, czy zainicjowac ten wątek. W koncu uznałem, ze najwyżej nie spotka się z zainteresowaniem lub zostanę zbesztany za naganianie.

Nie naganiam jednak na kupowanie tej spółki, ale zachecam do rozważenia mozliwości, by właśnie od niej rozpocząć karierę inwestora giełdowego.

Dlaczego?
Powody sa następujace:
- spółka jest jedyna w swoim rodzaju i nie ma konkurencji w Polsce
- rozwija się technologicznie i kapitałowo oraz nawiązuje kontrakty z zagranicą
- jest (moim zdaniem) do kupienia po ARCYATRAKCYJNEJ cenie (w chwili pisania tego postu PDA były cenie ok. 9-10 gr/PDA oraz 13-14 gr/akcję)
- atrakcyjne są zwłaszcza PDA (czyli prawa do akcji), które później (w ciagu kilku-kilkunastu tygodni) BEZPŁATNIE zostaną zamienione na naszym rachunku inwestycyjnym na AKCJE
- zasługuje na uznanie jako lokata długoterminowa (np. 2-3 lata).

Można też poczytać opinie na forach, np. forum bankiera (ale z góry uprzedzam, ze tu tylko 10% postów ma rzeczową treśc):

A teraz parę prostych rachunków:
załóżmy, że mamy już założony rachunek inwestycyjny (ok. 60 zł rocznie, opłata pobierana przy założeniu rachunku; w drugim półroczu jest zwykle zmniejszona o połowę; w kolejnych latach biuro maklerskie samodzielnie potrąca nam z rachunku) i wiemy ile zapłacimy prowizji (załóżmy, że nie wiecej niż 100 zł).
Inwestujemy kwotę 4000 zł, by kupić prawa do akcji (PDA) w cenie 10 gr za jedno PDA. Oznacza to, ze kupujemy 40.000 PDA.

Niech te PDA urosną tylko o 1 gr.
40000 x 1 gr = 400 zł

Od zysku (400zł) odejmijmy więc jednorazowa opłatę roczną (60 zł) i 100 zł prowizji BM (biura maklerskiego) oraz 19% podatku Belki (76 zł):

400 - (60 + 100 + 76) = 164 zł (NETTO!)

a teraz załóżmy, ze kurs SNW (Sanwila) wzrośnie o 5 gr:
40000 x 5 gr = 2000 zł
2000 - (60 + ok.200 + 380) = 1360 zł NETTO!!!

Kto nie wierzy lub potzrebuje dodatkowych objaśnień - prosze zwrócic sie do najblizszego biura maklerskiego. Podane przez mnie kwoty za prowadzenie rachunku i wysokosci prowizji maja wartość realną, choc przebliżoną.

No i moja propozycja na zakonczenie tego postu: sprawdźmy za rok, ile ktoś (w tym i ja) zarobił lub stracił na Sanwilu...

Podkreślam jednak - Sanwil jest tu tylko przykładową spółką. Ale moim zdanie wartą obecnie szczególnej uwagi...

ART

Narazie czytam sobie Twoje porady - mało komnentuję bo się na tym nie znam ale to wszystko brzmi zachęcająco. Jak na razie kupiłem już książkę o giełdzie oraz poczyałem linki które mi poleciłeś. Obawiam się jednak, że zanim nauczę się giełdy najlepsze chwile i spółki przejdą mi koło nosa. Wiem że to może zabrzmi dziwnie ale czy uważasz że gdybym na chwilę obecną zasugerowałbym się tylko twoimi wytycznymi miałoby to sens? Nie chcę tutaj iść na łatwiznę tylko teraz dopiero widzę ile czasu potrzeba aby nie popełnić błędu a obecnie mam pieniądze które powinny zacząć już pracować. Co mi radzisz - bo w tej kwesti widzę że jesteś najbardziej kompetentną osobą na forum.
Pozdrawiam
Art

rusycystka

Nie zostaniesz zbesztany. Dobrze, że ktoś troszczy się o nauczycielskie grosze.
Czytamy, nie komentujemy, ale myślimy Wink

A może czekamy na podwyżki żeby mieć, co inwestować Wink

Pozdrawiam

motyl · Gość

Art - proponuję tak: najpierw zajdź do biura maklerskiego i porozmawiaj z maklerem. Rozwiej swoje wątpliwosci natury organizacyjnej (załozenie rachunku inwestycyjnego, prowizje, kontakt, sposób składania i typy zlecen). Nie wiem, jaka kwotę chcesz zainwestować i na jak długo, ale jedną zasadę przyjmij na poczatek: inwestuj TYLKO TYLE, ILE BEZ BÓLU MOŻESZ stracić. Moje rady może pomogą uniknąć Ci paru błędów nowicjusza, ale NIE ELIMINUJĄ RYZYKA INWESTYCYJNEGO.
Nie sądzę, byś np. na Millennium, Boryszewie, Sanwilu, PKN Orlen i kilku innych stracił w dłuższym terminie, ale wciąż także samemu sobie powtarzam, ze giełda to ZAWSZE ryzyko...

motyl · Gość

Miła Rusycystko...
dziekuję za ciepłe słowa i zrozumienie... Smile