Magda
Dołączył: 09 Maj 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:44, 20 Paź 2008 Temat postu: Nudne lekcje wyzwalają agresję uczniów |
|
|
W podstawówkach uczniowie padają ofiarami przemocy częściej niż w gimnazjach. Agresję rozbudzają w nich nieświadomie nauczyciele.
Socjolodzy z Uniwersytetu Łódzkiego ogłosili raport na temat agresji w szkołach. Przeprowadzili ankiety wśród 20 tysięcy uczniów podstawówek, gimnazjów i szkół średnich. Wyniki są szokujące. Podstawówki dogoniły gimnazja, które do tej pory uchodziły za najbardziej niebezpieczne. Aż 40 proc. uczniów szkół podstawowych twierdzi, że byli świadkami lub ofiarami przemocy kolegów. Do bójek i szarpaniny dochodzi tam dwa razy częściej niż w innych szkołach - czytamy w raporcie. W podstawówkach równie często jak w gimnazjach zamyka się kolegów w ubikacji lub szatni, okrada i poniża.
- W mojej szkole agresji między uczniami jest tyle co zawsze, ale przybyło wandalizmu. Niszczą wszystko co popadnie. Uchwyty na papier toaletowy, obcinają firanki. W statucie zapisaliśmy nawet, że za zniszczenia rodzice zapłacą z własnej kieszeni - mówi Małgorzata Tomaszewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 111 w Łodzi.
Badania ujawniają też związek między poziomem agresji w klasie a sposobem prowadzenia lekcji.
- Więcej agresji jest tam, gdzie nauczyciel prowadzi lekcję tradycyjnie, czyli wygłasza wykład, a uczniowie słuchają, notują i odpowiadają. Nauczyciele, którzy wciągają uczniów w prowadzenie lekcji, dzieląc się w ten sposób władzą, rozbrajają napięcie - mówi Elżbieta Michałowska, współautorka raportu.
Dlaczego tak się dzieje? Paweł Daniłowicz socjolog z UŁ: - Na lekcjach-wykładach uczniowie zazwyczaj się nudzą. Kumulują w sobie energię, którą potem muszą odreagować. Na lekcjach interaktywnych nauczyciel buduje z uczniami partnerską relację. Nie wyrywa znienacka do odpowiedzi, nie wywołuje strachu. Nauczyciel zachęcając do myślenia i działania, kanalizuje energię uczniów.
Nudne lekcje to nie jedyny grzech nauczycieli. - Często chwalą ciągle tego samego ucznia, stawiając go za wzór dla pozostałych. Dla pupilka to niedźwiedzia przysługa. Reszta klasy zazdrości, reaguje na chwalonego niechęcią. Stąd już krok do agresji. Ulubieńcy nauczycieli są szczególnie narażeni na przemoc. Wyprzedzają ich tylko słabsi fizycznie i uczniowie nowi - mówi Daniłowicz.
Na przejawy przemocy w szkole nauczyciele reagują na ogół łagodnie. Z badań wynika, że tylko połowa zwraca uwagę agresywnym uczniom, kontaktuje się z rodzicami lub odsyła do dyrektora. Co trzeci wpisuje uwagi do zeszytu. Co siódmy karze, a co dziesiąty nie reaguje w ogóle.
Łódzcy socjologowie podpowiadają, jak ograniczać przemoc w szkołach. Samorządy powinny otworzyć po lekcjach sale gimnastyczne, by uczniowie wyładowywali agresję w rywalizacji, i poszerzać ofertę pozalekcyjną. - Genialnym pomysłem są Orliki. Nowoczesne boiska nie tylko przyciągną młodzież, wypełniając jej czas, ale - zwłaszcza na wsiach - dadzą szansę budowania sportowych karier. Z kolei w programie studiów nauczycielskich powinny być obowiązkowe treningi interpersonalne uczące komunikacji i zachowań wygaszających agresję. Wzorem uczelni amerykańskich - mówią autorzy raportu.
Skąd się bierze agresja
* Co drugi uczeń przyczyn agresji upatruje w przenoszeniu do szkoły zachowań z domu. Co trzeci - w tym, że rodzice nie interesują się jego sprawami. Co czwartego zachęcają do przemocy telewizja i gry komputerowe. A 13 proc. rozumuje tak: „jeżeli nie zaatakuję, sam będę ofiarą”.*
* Najbardziej narażeni na przemoc są słabsi fizycznie (45 proc. odpowiedzi), a najmniej - niepełnosprawni (4) i bogaci (3).
* 42 proc. uczniów uważa, że lekiem na agresję jest pokazywanie dobrych wzorców. Tyle samo woli kary dla agresorów. Spora część akceptuje ograniczenia wiekowe w pubach i na koncertach, a niektórzy nawet godzinę policyjną.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Post został pochwalony 0 razy
|
|