www.dobrynauczyciel.fora.pl
sprawy nauczycieli
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


Pracowite wakacje polskich nauczycieli

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » O wszystkim....
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stoper
Aktywny uzytkownik



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: opolskie

PostWysłany: Pią 22:00, 20 Cze 2008    Temat postu: Pracowite wakacje polskich nauczycieli

[link widoczny dla zalogowanych]



Pilotują wycieczki, piszą prace magisterskie "na lewo", dorabiają na budowach, opiekują się staruszkami. Dla większości nauczycieli wakacje są równie pracowite, co dziesięć miesięcy roku szkolnego.

Kilkanaście godzin pracy w tygodniu, dwa miesiące wakacji i dwa tygodnie ferii. Do tego wszystkie wolne weekendy. Kto nie chciałby tak pracować? - Wyobrażenie o pracy nauczyciela mocno mija się z rzeczywistością - mówi Mariola Mackiewicz, polonistka ze Świdnicy na Dolnym Śląsku. - Ludziom wydaje się, że 20 czerwca rozdamy świadectwa i do września leżymy brzuchem do góry. A jest tak, że dopiero wtedy dla wielu z nas zaczyna się kolejny, letni sezon pracy.

Polonistka na tropie historii

Pani Mariola uczy języka polskiego w świdnickiej szkole podstawowej i liceum. Od września dostanie pod opiekę klasę gimnazjalną. - Przedtem czeka nas pracowite zliczanie punktów rekrutacyjnych, a dopiero 30 czerwca rozdamy świadectwa maturzystom. Całe szczęście, że jest już u nas drukarka do świadectw, bo wcześniej ich wypisywanie to była żmudna praca na wiele godzin - opowiada. - A potem? Wakacje. Pewnie pracowite jak zawsze. Na lipiec pani Mariola zaplanowała spotkanie ze swoimi wychowankami i to koniec rozrywek. Potem będzie pracować przy organizacji imprez kulturalnych w mieście - cyklu spotkań z naukowcami odczytującymi i analizującymi epitafia oraz przy serii koncertów muzyki klasycznej w zabytkowym centrum miasta. Jako pasjonatka i znawczyni lokalnej historii jest też współautorką dwóch książek o jednym z najsłynniejszych zabytków na Dolnym Śląsku - wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO Świątyni Pokoju. - Nie ukrywam, że robię to za to dodatkowe pieniądze, bo z nauczycielskiej pensji poszaleć nie można. Mnie udało się połączyć pasję z zarobkowaniem i chyba o to chodzi - dodaje. Pani Mariola oprócz polonistyki skończyła też filologię romańską. I znajomość francuskiego również wykorzystuje podczas wakacyjnej pracy. Jej namiary mają pod ręką właściciele zabytkowego hotelu w Kraskowie. - Dzwonią po mnie, gdy przyjeżdżają Francuzi. Rok temu przyjechała rodzina szukająca polskich korzeni. Tropiliśmy ich jak detektywi. I znaleźliśmy. Kuzynostwo, z którymi nie widzieli się latami To było niezwykłe. Jak sobie przypomnę te poszukiwania, aż mi ciarki przechodzą po plecach - opowiada.

Nauczyciel i murarz w jednym

Przed wakacjami można znaleźć sporo ogłoszeń, takich jak to z Trójmiasta: "Para nauczycieli (informatyk i anglistka) około czterdziestki, szuka pracy na wakacje nad morzem. Chętnie przypilnujemy domu lub pensjonatu, możemy wykonywać drobne prace porządkowe tylko za nocleg. Inne oferty pracy także mile widziane. Jesteśmy solidni, uczciwi. Obsługa komputera, języki obce, prawo jazdy". - Razem z żoną mieszkamy i pracujemy w małej wsi na Pomorzu i zarabiamy po tysiąc złotych - tłumaczy pan Roman. - Brutalna prawda jest taka, że nie stać nas na wakacje, dlatego daliśmy to ogłoszenie. Zgłosiło się kilka osób z propozycjami, ale nie do końca takimi, jakie nas interesowały. Jeden człowiek potrzebował zaopatrzeniowca, drugi człowieka do ekipy remontowej, bo mu ludzie pouciekali do Anglii. A niezupełnie o to nam chodziło. Ale trochę to rozumiem: dzisiaj chyba trudno zaufać komuś obcemu i zostawić pod opieką pensjonat. Pan Roman jest nauczycielem od ośmiu lat. W tym czasie dorabiał jako drwal, murarz, kierowca i pomocnik na budowie. - Gorzej z żoną, ona co najwyżej opiekuje się dziećmi. A teraz chyba wyjedzie z kuzynką do Niemiec, szukają tam kobiet do pracy w domu opieki. Żona zarobi tam tyle, co w szkole przez pół roku - wzdycha nauczyciel.

Piloci wycieczek? Czemu nie

- Nie ma co ukrywać, znajomość języków obcych bardzo pomaga w znalezieniu dodatkowej pracy - mówi doktor Dariusz Dybek, wykładowca polonistyki i nauczyciel w zespole szkół Społecznego Towarzystwa Oświatowego w Kluczborku. - Z doświadczenia wiem, że "językowcy" praktycznie bez problemu załapują się na wakacyjne obozy językowe i do szkół na letnie, intensywne kursy. W kluczborskim ogólniaku w te wakacje dorabiać będą na pewno dwie nauczycielki: historyczka i germanistka. - Niedawno skończyły kursy pilotów wycieczek. Jeżdżą po Polsce i oprowadzają wycieczki. Germanistka nie narzeka, bo oprowadza głównie emerytów Niemiec, którzy po latach przyjeżdżają zwiedzić miasto z czasów dzieciństwa. W wakacyjnym dorabianiu na pewno jest jedna reguła: im większe miasto, tym łatwiej o taką pracę - mówi doktor Dybek.

Piloci wycieczek bez problemu znajdą też pracę w Gdańsku. - Wciąż brakuje ludzi z odpowiednimi uprawnieniami, więc dodatkowy pracownik, nawet na wakacje, to bardzo duża pomoc. Brakuje ich tak bardzo, że często bierzemy studentów bez odpowiednich dokumentów i przeszkoleń - zdradza właściciel małego biura turystycznego w tym mieście. Nauczyciel znający niemiecki lub hiszpański dostanie u niego około 2,5 tysiąca zł za miesiąc pracy.

Kolonie zamiast wypłaty

W mniejszych miastach trudniej jest o wakacyjne zatrudnienie. - Dlatego robimy wszystko, żeby jakoś wspomóc naszych nauczycieli, na przykład organizując kolonie, na które mogą zabrać własne dzieci - mówi Jolanta Szuchta, dyrektorka szkoły podstawowej w Grodkowie (opolskie). Nauczyciele opiekują się tam dziećmi, a zamiast pieniędzy mają darmowy pobyt i wyżywienie dla siebie i rodziny. - W tym roku wyjeżdżamy w trzy miejsca: do Kłębowa na Mazurach, Dusznik-Zdroju w Kotlinie Kłodzkiej i Jaszowca w Beskidach. To piękne miejsca i mam nadzieję, że wyjazd zrekompensuje wychowawcom ich ciężką pracę - mówi dyrektorka. Dla 65 zatrudnionych w szkole nauczycieli tegoroczne kolonie będą jedyną możliwością letniego wypoczynku, bo podczas wakacji budynek szkoły będzie przechodzić generalny remont. - Remontem zajmie się ekipa, ale będę zmuszona poprosić nauczycieli o uporządkowanie paru rzeczy w klasach, np. ściennych gazetek - zapowiada Jolanta Szuchta. - Zgodnie z przepisami dyrektor ma prawo zająć kadrze pedagogicznej siedem dni podczas wakacji na prace związane ze szkołą. Często to się robi, zwłaszcza podczas obowiązkowej inwentaryzacji, jaka czeka każdą szkołę co cztery lata.

Praca po pracy

Wielu nauczycieli robi w wakacje coś, czym absolutnie nie chcą się chwalić: piszą prace licencjackie, magisterskie i doktorskie. - Robię to od trzech lat i nie wydaje mi się, bym robiła coś złego, choć z etyką ma to niewiele wspólnego - mówi nauczycielka nauczania zintegrowanego z Krakowa. Razem z koleżanką piszą prace dla studentów i doktorantów. - Głównie w całości, ale zdarzają się zlecenia np. dokończenia pracy, bo ktoś się nie wyrabia w terminie, czasem jest to znalezienie samej bibliografii do danego tematu - mówi. Zajęcie jest żmudne, ale bardzo dobrze płatne - za jedną pracę kasują od 1,5 tys. do nawet 4 tysięcy złotych. Tyle nie zarobią ich koleżanki dorabiające w wakacje jako nianie. Ale dla wielu nauczycieli dwa miesiące wakacji nie będzie ani czasem relaksu ani zarobkowania. - Jako początkujący nauczyciel mam do zrobienia rozkłady materiału, programy wychowawcze i plany lekcji. Nie mam jeszcze wprawy w pisaniu tego, więc jeśli wszystko pójdzie dobrze, zajmie mi to z miesiąc - wzdycha Marcin, nauczyciel przedmiotów zawodowych w zespole szkół budowlanych w Łodzi. - A cały kolejny rok będę czekać na wakacje, żeby móc popracować w wyuczonym zawodzie, jako inżynier. Jeśli uda mi się to połączyć, będę zadowolony.


Jak zawsze świetne komentarze .....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » O wszystkim.... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin