www.dobrynauczyciel.fora.pl
sprawy nauczycieli
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


wszystko zaczyna sie od marzeń...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » Giełda
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
motyl
Gość






PostWysłany: Pon 22:08, 24 Mar 2008    Temat postu: wszystko zaczyna sie od marzeń...

...a nawet najdalsza podróż zaczyna się od wyjścia poza próg własnego mieszkania. Dlatego - nieco z przymrużenie oka - proponuję poczuc się VIP-em:

Człowiek jest na tyle wolny, ile wolnego czasu może sobie kupić - te maksymę powinien wziąć sobie do serca każdy VIP. I zostać rentierem, którego stać na to, aby kupić sobie tyle wolnego czasu, ile dusza zapragnie. Zaraz, zaraz, a ile właściwie trzeba mieć, aby nic nie robić, a żyć w komforcie i podróżować po świecie? Czyli czerpać z czystego kapitału, bez etatu, porannego wstawania do pracy i 26 dni urlopu na rok? Dodajmy bez ryzyka, bo procent musi być pewny jak amen w pacierzu.

Najpierw trzeba policzyć, ile życie samotnego VIP-a może kosztować. Dla uproszczenia przyjmijmy, że ma urządzone mieszkanie w centrum Warszawy warte "dużą bańkę", oczywiście nieobciążone kredytem i nowy samochód za 100 tys. zł. Tylko z tego powodu ma już pokaźne koszty stałe. Po pierwsze, 1000 zł kosztuje miesięcznie czynsz za mieszkanie łącznie z ubezpieczeniem, podatkiem od nieruchomości i opłatą za dzierżawę gruntu. Inne opłaty (telefony, prąd, internet, kablówka) to minimum pół tysiąca. Samochód też słono kosztuje: 1500 zł wyniesie benzyna (miesięcznie 1500 km), ubezpieczenia, przeglądy, myjnia. Optymistycznie zakładamy, że w mieszkaniu VIP-a nic się nie psuje, a samochód jest bezawaryjny.

No, ładnie się zaczyna. VIP jeszcze nic nie zjadł, a już ma na głowie 3000 zł wydatków. A zjeść lubi dobrze i w domu, i na mieście. Lubi gotować, ale ponieważ jest VIP-em, to do jego delikatnego podniebienia dobrze pasują owoce morza: świeże krewetki (ok. 45 zł za kg), ośmiornice (60 zł) i homary (125 zł). Dwa razy w miesiącu zaprasza do domu przyjaciół na niewielkie przyjęcie. Przygotowanie jednego kosztuje minimum 500 zł. Oczywiście bez markowego wina, bo wtedy jego koszty szybują w górę. Butelka toskańskiego Brunello di Montalcino - 300 zł. Jeśli chce wypić więcej, a mniej snobistycznie, w tej samej cenie kupi cztery-osiem butelek Chianti. Ryzykuje, że jak trafi wśród swoich gości na prawdziwego konesera, to podając Chianti, narazi się na złośliwe komentarze. Tak czy siak, w winiarni zostawia miesięcznie 1000 zł. W sumie zakupy miesięcznie wychodzą 4000 zł, a razem z winem - 5000 zł. Podsumujmy: mieszkanie, samochód plus zakupy to już 8000 zł. Na mieście jada z dziesięć razy miesięcznie: taniej (lunche) i drożej (kolacje w weekendy). Czasem zaprasza gości i rachunek spada na jego głowę. Z grubsza wychodzi 1500 zł, ale są miesiące kiedy i dwa tysiące nie wystarczą. Ale stara się raczej nie przekraczać 2000 zł budżetu. W ten sposób wydatki dochodzą już do 10 tys. zł, czyli w skali roku - 120 tys. zł.

Ale co to za VIP, który nie ma zimą alpejskiej opalenizny, a latem nie nurkuje na Karaibach? Ponieważ nie pracuje, musi coś robić z wolnym czasem, najlepiej za granicą. Nurkowe safari na Karaibach to wydatek ok. 4000 euro. Uff! Dzięki rekordowo mocnemu złotemu przekłada się "tylko" na 14 tys. zł. Tydzień w Dolomitach - 10 tys. zł. Gdy między zagranicznymi wojażami chce się odprężyć w krajowym SPA, kilka razy wyjeżdża do ośrodków, gdzie luksusowa doba z wyszukanymi zabiegami to jakieś 1000 zł. W sumie w SPA spędza w roku jakieś trzy tygodnie - 20 tys. zł. Nasz VIP nie zna NFZ, bo nie płaci składki, tylko korzysta z prywatnej kliniki, gdzie roczny abonament brylantowy kosztuje 6000 zł. Cieszy się dobrym zdrowiem i więcej na prywatne leczenie nie wydaje. W sumie zagraniczne wakacje, SPA i prywatne ubezpieczenie kosztują rocznie 50 tys. zł.

Na razie VIP ma już roczne wydatki rzędu 170 tys. zł. Do tego warto byłoby dorzucić jakieś 2,5 tys. miesięcznie kieszonkowego na drobne wydatki, co da 30 tys. zł. W ten sposób nasz zdrowy i bez zobowiązań VIP rocznie wydaje na siebie 200 tys. zł.

Zatem ile kapitału musi mieć zgromadzone i jak ulokowane, aby dostać rocznie taką kwotę? Może wybrać czteroletnie obligacje skarbowe COI, które dają 6,25 proc. odsetek w skali roku. Procent jest wypłacany po roku, zatem można z niego żyć jak rentier do następnej wypłaty. Potrzebuje kupić obligacje za 4 mln zł, aby na rok dostać 250 tys. zł odsetek. No, nie do końca, bo musi jeszcze zapłacić 19-proc. podatek Belki - fiskus zabierze 47,5 tys. zł. Zostaje na czysto nieco ponad 200 tys. zł.

Wychodzi, że bez równowartości nieco ponad miliona euro VIP nie ma co marzyć o równie lekkim i beztroskim życiu rentiera. A co by się stało, gdyby nasz VIP zakochał się, chciał założyć rodzinę i mieć gromadkę dzieci? Policzmy...

podaję za : Tomasz Prusek (GW)
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dobrynauczyciel.fora.pl Strona Główna » Giełda Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin